Czy kawa Pluton będzie smakować tak dobrze, jak 67 lat temu? Przekonamy się o tym już w październiku!
To właśnie blisko 70 lat temu po raz ostatni można było napić się kawy, która zdobyła w naszym kraju niezwykłą popularność. Wynikała ona przede wszystkim z tego, że Pluton był polską marką. O sukcesie nie zadecydował jednak tylko patriotyzm, ale i wysoka jakość produktu, który pochodził z pierwszej profesjonalnej palarni założonej na terenie naszego kraju.
Dlaczego warto poznać historię pierwszej „polskiej” kawy? Pomoże to zburzyć mit, że pierwsza polska marka kawy na rynku pojawiła się dopiero w 1990 roku wraz z powstaniem firmy Mokate. Poza tym jest ku temu nie lada okazja. Kawa „Pluton” ma ponownie pojawić się na półkach sklepowych, po blisko siedmiu dekadach przerwy.
Początki były trudne
Zanim dowiecie się, jak doszło do reaktywowania marki, cofnijmy się do 1882 roku do Warszawy. To właśnie w stolicy powstała pierwsza palarnia kawy, którą śmiało można było uznać za profesjonalną. Za jej powstaniem stoi Tadeusz Tarasiewicz. Być może podczas niedzielnego spaceru po ulicach Warszawy nie zdajecie sobie nawet sprawy, że mijacie historyczne dla kultury picia kawy w Polsce miejsca. Ulice? Miejsca? Liczba mnoga nie jest tutaj wynikiem pomyłki. Lokalizacja Plutona zmieniała się trzykrotnie. Profesjonalna palarnia początkowo znajdowała się na ulicy Świętokrzyskiej, a po jakimś czasie przeniesiono ją na Chmielną, a później na Żytnią.
Czas na lepszą kawę!
Jak się szybko okazało, powstanie palarni „Pluton” było wydarzeniem dużej wagi, które na zawsze zmieniło jakość kawy pitej w XIX-wiecznej Warszawie. Zanim Tadeusz Tarasiewicz postanowił wkroczyć na rynek „malej czarnej”, miejscowa ludność była zmuszona do palenia zielonych jeszcze ziarenek na blaszanych bębenkach lub na zwykłych patelniach. Te chałupnicze metody wpływały negatywnie na smak zaparzanej kawy. Wbrew pozorom nazwa kawy nie wzięła się od znanej wszystkim planety, ale od boga znanego z mitologi. Na pierwszym logotypie widniał siedzący na tronie Pluton. Logo zmieniło się dopiero pół wieku później. Trzecie logo, które powstało przy okazji reaktywacji, jest unowocześnioną wersją grafiki zaprojektowanej przez Jerzego Hryniewieckiego. Ta z lat 30. XX wieku przedstawiała ziarenko kawy objęte językami ognia.
Po wypiciu kawy zostanie nam puszka na klamoty
Boska kawa była sprzedawana w metalowej puszce. Do dziś w niektórych domach można ją znaleźć. Puszkę, nie kawę „Pluton”, ale mamy nadzieję, że szybko się to zmieni. Domownicy wykorzystywali opakowanie jako schowek na wszelkiego rodzaju rzeczy np. nicie. Nie bez powodu rozwodzimy się nad puszkami, w których sprzedawano „polską” kawy. Część z nich była dziełem sztuki. Przy ich projektowaniu udział brali słynni polscy artyści. W tym miejscu należy wymienić, chociażby Eryka Lipińskiego i Jerzego Hryniewieckiego. Skutecznie podniosło to renomę marki Pluton, która i tak w tamtym czasie była już ulubioną kawą sporej części zamożniejszych mieszkańców stolicy.
Jedzenie w pośpiechu jest niezdrowe
Narzekacie na swoją obecną pracę? Jeśli tak to radzimy ominąć ten akapit, bo możecie zdenerwować się jeszcze bardziej. Jak czytamy na oficjalnym profilu kawy Pluton na Facebooku, pracownicy firmy od 1911 roku spędzali w pracy po 10 godzin dziennie. Wydaje się, że to dużo, szczególnie dzisiaj, kiedy pracujemy po 8 godzin (ta jasne). Należy jednak wiedzieć, że w czasie pracy były aż trzy przerwy – dwie na śniadanie i jedna na obiad. W sumie czas pauz trwał dwie godziny. Ponadto dla pracowników organizowano kursy pisania i czytania. Było to możliwe dzięki temu, że biznes się dobrze kręcił. Najlepiej świadczy o tym ilość sklepów w całym kraju. Było ich aż 31. Budzi to podziw, zważywszy na czasy, w których założono palarnię, oraz że to wszystko zostało zapoczątkowane przez jednego człowieka. Historia jak z hollywoodzkiego filmu.
7 lat tłustych i 7 lat chudych

Jack Daniels rusza z produkcją kawy o smaku whiskey
Do tej pory słynny producent kojarzony był wyłącznie z produkowaniem wysokiej jakości whiskey. Teraz Jack Daniels rusza z produkcją kawy!Niemałe przychody pozwoliły na otwarcie baru kawowego, który także okazał się hitem. W najlepszym okresie każdego dnia miejsce odwiedzało nawet kilkuset gości. Filiżankę wyśmienitej kawy można było wypić nie tylko w lokalu Tarasiewiczów. Pluton był sprzedawany również w cukierniach Bliklego, Hotelu Europejskim i „Cafe Brystol”. Pod marką zaczęły się pojawiać także autorskie mieszanki zbożowe, herbaty oraz kakao. W ofercie pojawiły się również akcesoria np. młynek do kawy. Wszystko prosperowało dobrze, dopóki nie przyszły ciemne czasy przepełnione zbrojną walką o ojczyznę, które jak wiemy z historii, zakończyły się tragicznie m.in. dlatego, że zdradzili nas nasi „sojusznicy”. Desperacką próbę ratowania marki podjął Kordian Tarasiewicz. W 1945 roku chciał przenieść firmę do Gdańska. Ostatecznie Pluton upadł w 1950 roku. Swoją rękę przyłożyła do tego komunistyczna władza.
Kiedy kawa Pluton pojawi się w sklepach?
W tym roku zapomniana marka została wykupiona przez spółkę Pluton kawa sp. z o.o. Ma ona doprowadzić do tego, że kawa ponownie trafi do sprzedaży. Kiedy to się stanie? O tym, kiedy każdy z nas będzie mógł się napić legendarnej kawy, nie dowiemy się, wchodząc na stronę internetową odnowionego Plutona. W obecnej chwili znajduje się na niej jedynie historia powstania pierwszej palarni, historyczne zdjęcia oraz nowe opakowania. Skontaktowaliśmy się z obecnymi właścicielami marki i dopiero wtedy udało nam się uzyskać odpowiedź. Kawa Pluon będzie dostępna w sklepach już w październiku bieżącego roku. Zanim się to jednak stanie, właściciele marki chcą najpierw przywrócić pamięć o Plutonie i narobić nieco szumu w środowisku miłośników tego aromatycznego naparu. Trzeba przyznać, że im się to udaje.

źródło: kawapluton.com
Jeśli także chcecie uczestniczyć w przypomnieniu o tym, że dziesiątki lat temu w Warszawie istniała możliwość wypicia naprawdę świetnej „polskiej” kawy, możecie to zrobić pod warunkiem, że posiadacie jakieś pamiątki związane z Plutonem. Ich zdjęcia są publikowane na oficjalnym profilu marki na Facebooku. Znajdziecie na nim również całą masę nieznanych wcześniej ciekawostek, które z interesujący sposób przybliżają nam historię najlepszej kawy w Warszawie.
justyna - czwartek, 7 grudnia 2017, godz. 15:06
Właśnie pije pierwszą filiżankę kawy pluton Black, jest pyszna, dobrze czuć smak kawy ale nie ma w tym smaku przesady!! polecam. mam jedno pytanie, w jakim celu sa zamontowane kółeczka w opakowaniu? jednno z tych kółeczek jakby się delikatnie przerwało i wysypuje się z tych szparek kawa