O wytrawnym piciu kawy słów kilka
Wszyscy pijemy kawę. Co więcej, większość z nas pije kawę bardzo podobną. Klasyczne napoje na bazie Arabiki, Robusty bądź mieszanki tych dwóch gatunków powstają z zalania wodą sproszkowanej kawy zakupionej w markecie. Nie czas i nie miejsce na potępianie tego, natomiast warto zadać sobie pytanie, czy tak naprawdę wydobywamy z tego trunku wszystko co najlepsze.
Większość z nas nie przykłada zbyt wielkiej wagi do tego, jaki gatunek kawy i w jakich proporcjach pojawia się w naszych filiżankach czy kubkach. Grunt to głęboki smak i odpowiednia ilość kofeiny, która pobudzić ma nasze komórki mózgowe do działania w maksymalnym skupieniu przez jak najdłuższy czas. Warto jednak pochylić się nad tym, z jaką kawą rozpoczynamy nasz dzień, a już po krótkim czasie odczujemy niezwykłą radość z kawowych eksperymentów.
Jakie proporcje?
Najczęstszy przykład kaw, jakie przychodzi nam parzyć to Arabiki i Robusty. Pierwsza z nich, traktowana jako ta lepszej jakości, pochodzi z pól uprawnych położonych wysoko w górach i choć jej produkcja jest bardziej kosztowna, to stanowi mniej więcej 70% całkowitej uprawy tej rośliny. Robusta, określana jako nieco uboższy krewny Arabiki, pochodzi z dużo niższych upraw, jest też bardziej odporna na szkodniki, przez co cena tej kawy jest nieco niższa. Oczywiście oba gatunki różnią się smakiem – Arabika wykazuje nieco wyższą kwaskowość, Robusta jest cięższa i głębsza. W żadnym wypadku nie wolno jednak wartościować tych dwóch typów w sposób zerojedynkowy – oba mają swoje niewątpliwe zalety, a jedną z najpiękniejszych rzeczy w kawie jest to, że możemy z nią eksperymentować, dzięki czemu każda nasza filiżanka może być nieco inna tak długo, jak długo będziemy szukać efektu idealnego dla naszych kubków smakowych.
Pośród kaw, jakie znajdują się na naszym rynku najpopularniejsze rozwiązania to kawa 100% Arabika lub też różnego rodzaju mieszanki Arabiki z Robustą. Ten pierwszy typ często charakteryzuje się intensywnie wyczuwalnym aromatem i kwiatowymi, bądź też cytrusowymi nutami, jakie czujemy podczas rozkoszowania się kawą. Równie popularne są mieszanki Arabiki i Robusty – najczęściej w proporcjach 75:25 na korzyść tej pierwszej, lub też pół na pół. W tym pierwszym przypadku, delikatność Arabiki zostaje już nieco podburzona poprzez nuty orzechowe czy też czekoladowe, w przypadku kaw mieszanych pół na pół, jest to już dużo mocniej wyczuwalne. Sama kawa jest też mocniejsza w przypadku większego udziału Robusty w całej mieszance.
Ciekawostką jest obecność naturalnej pianki pojawiającej się na powierzchni kawy. Mało kto z pewnością ma świadomość tego, że to właśnie Robusta odpowiada za popularną cremę, stąd też, jak łatwo się domyślić, im więcej tego typu ziaren w całej miksturze, tym więcej tej pianki odnajdziemy na naszej kawie.
Która najlepsza?
Nie ma jednej odpowiedzi na pytanie, która z mieszanek jest najlepsza. Wszystko zależy od tego, w jakiej kawie jesteśmy rozsmakowani, jaka jest pora dnia (kawy mocniejsze lepiej sprawdzają się rano i po obfitych posiłkach), w jaki sposób i w jakiej temperaturze parzona jest kawa oraz to, skąd pochodzą ziarna. Co do samych ziaren (czyli kwintesencji kawy) warte nadmienienia jest, że najlepiej mielić je samodzielnie. Co to oznacza? Że kawa ziarnista, bez względu na mieszankę, zawsze będzie smaczniejsza niż ta, zmielona przemysłowo, którą kupujemy już gotową do zalania. Oczywiście jest to wybór wymagający nieco większej ilości czasu potrzebnego na parzenie, natomiast aromat kawy, jej moc i bogactwo smaków powinno wynagrodzić tę niewielką niedogodność.
Samo przygotowanie ziaren, a następnie parzenie kawy może zresztą również być przyjemne, tak jak jej picie. Stąd nie warto się ograniczać – wśród omawianych wyżej mieszanek nawet laicy znajdą coś, co trafi w ich kubki smakowe (przykładowo kawa ziarnista Espresso Gold Blend, jako mieszanka Arabiki i Robusty w proporcjach 75:25 pozwoli już na zrozumienie, jak zmienia się smak Arabiki po dodaniu domieszki tej drugiej – choć jest równie chętnie wybierana przez świadomych kawoszów). Najważniejsze w tym wszystkim jest przełamanie strachu przed eksperymentami i chęć na uczenie się nowych smaków. Korzyści zauważyć można już z pierwszą filiżanką.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!