Autobusy na wodę nie jeżdżą, ale na fusy z kawy już tak
Jak już wiecie, fusy można wykorzystać na wiele różnych sposobów. Na łamach naszego portalu pisaliśmy już m.in. o filiżankach stworzonych właśnie z tych odpadków. Wygląda na to, że mówienie o fusach, jak o odpadkach już w najbliższej przyszłości może przestać być zasadne. Jest to możliwe za sprawą coraz szerszego ich wykorzystania. W zeszłym roku świat obiegła wieść, że fusy kawowe są ważnym składnikiem paliwa, które w pierwszej kolejności będzie wlane do baków słynnych londyńskich autobusów.
W obecnym świecie panuje moda na wszystko, co jest ekologiczne. Czasami przybiera to nie najlepsze formy, ale w przypadku produkowania biopaliw nie można się do niczego przyczepić. Po co się to robi? Paliwo takie ma przyczynić się do zmniejszenia emisji spalin. W przypadku czerwonych, dwupiętrowych autobusów jeżdżących po ulicach stolicy Wielkiej Brytanii ograniczenie to określa się na poziomie kilkunastu procent. Niby niewiele, ale musicie wiedzieć, że w dużych miastach największym źródłem powstawania smogu jest właśnie ruch uliczny, a nie nieodpowiednie piece, którymi mieszkańcy ogrzewają swoje domy. Należy mieć na uwadze także to, że angielski start-up bio-bean dopiero rozpoczął produkcję paliwa. Jeśli współpraca z Shellem oraz Argent Energy rozwinie się na dobre, biopaliwem będą być może napędzane także inne pojazdy.
Dlaczego to właśnie fusy z kawy stanowią składnik ekologicznej mieszanki? Sprawa jest prosta. Wszystko za sprawą łatwego dostępu do surowca i jego ilości. Według szacunków przeciętny londyńczyk wypija około trzech kaw dziennie. Oznacza to, że w skali roku powstaje 200 tysięcy ton fusów, które bardzo często w całości lądują na wysypiskach śmieci. Dla jednych są to jedynie odpady, ale dla przedsięwzięcia bio-bean jest to niewykorzystany zasób. Firma wyliczyła także ilość wypitych filiżanek kawy potrzebną do produkcji zapasu biopaliwa dla jednego autobusu na rok. Szacunki mówią o blisko 2,5 miliona porcji. Nie jest to wbrew pozorom tak dużo. Wystarczy spojrzeć na dane dotyczące liczby mieszkańców Londynu.
Wynalazek Niemca sprawia, że picie kawy z fusów nabiera nowego znaczenia
Co myślicie o tym, aby napić się „małej czarnej” wprost z filiżanki stworzonej z fusów?Firma pozyskuje fusy od restauracji, kawiarni oraz fabryk, które zajmują się przetwarzaniem „czarnego złota”. Następnie wytwarzane jest biopaliwo z kawy, które ostatecznie jest mieszane z olejem napędowym w stosunku 80% oleju i 20% nowatorskiego biopaliwa. Mieszanka jest znana pod nazwą B20. Bardzo ważne jest to, że autobusy, do których tankowane jest „fusowe” paliwo nie wymagają przebudowy silników.
Pomimo tego, że firma dopiero rozpoczyna swoją działalność, już teraz planuje rozszerzyć swój zasięg o kolejne kraje. Które? Wybór padł na takie, w których obserwuje się wysokie spożycie kawy, co bezpośrednio przekłada się na ogromne ilości zasobów potrzebnych do produkcji paliwa zmniejszającego emisję spalin. Do takich krajów zalicza się Francja i Stany Zjednoczone. Nic nie jest jeszcze przesądzone, ale wygląda na to, że nasz kraj jest mało atrakcyjny pod prowadzenie tego typu biznesu. Być może w dalszej kolejności firma zainteresuje się także naszymi miastami, a w szczególności Warszawą. W stolicy naszego kraju smog jest w dużym stopniu skutkiem emisji spalin pochodzących z naszych pojazdów.
Czy nowe paliwo odniesie sukces? Ciekawostką jest fakt, że pierwszy skonstruowany silnik spalinowy był napędzany olejem powstałym z orzeszków arachidowych. Nie jest także tajemnicą, że samochód pojedzie nawet na zużytym oleju pochodzącym z lokali gastronomicznych. Dążymy do tego, że powszechnie znane rodzaje paliwa to niejedyne środki, które są w stanie napędzać nasze cztery kółka. Nie zmienia to jednak faktu, że mało kto odważyłby się wlać do swojego baku coś innego. Dzieje się tak głównie ze względu na strach przed uszkodzeniem silnika. Dlatego też, jeśli nawet uda się przystosować paliwo z fusów do współpracy z samochodami osobowymi i to bez potrzeby wprowadzania zmian w konstrukcji silnika, szanse na to, że giganci z sektora paliwowego pozwolą sobie na ryzyko utraty kawałka tortu, jest raczej niewielka. Chyba że same zainwestują w nową mieszankę.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!