Zielona kawa - pomoc natury w odchudzaniu?
Odchudza, przyśpiesza metabolizm, zmniejsza łaknienie poprzez wydłużenie uczucia sytości, a zarazem dodaje energii i obniża poziom cholesterolu w organizmie. Czy to magiczny eliksir dla współczesnego człowieka?
Mimo bardzo wątpliwych walorów smakowych - coraz popularniejsza. Pomimo tańszego procesu produkcji - droższa od kawy tradycyjnej. Czym zielona kawa, czyli kawa, której nasiona nie zostały poddane procesowi palenia, zyskuje uznanie coraz większej rzeszy ludzi?
Właściwości odchudzające zielonej kawy nie są jeszcze do końca przebadane i nie wiadomo, co odpowiada za efekty jej spożywania - wysoka zawartość kofeiny, kwasu chlorogenowego, czy inny związek w niej zawarty. Istotne jest, że stosowana jako dodatek, wspomagający codzienną dietę i aktywność fizyczną, faktycznie działa i, co ważne, do tej pory nie stwierdzono jej efektów ubocznych.
Kwas chlorogenowy, odkryty w zielonej kawie, wyraźnie obniża stopień przyswajania i magazynowania glukozy w organizmie oraz nasila jej spalanie. Pobudza aktywność metaboliczną wątroby i jest naturalnym roślinnym antyutleniaczem, przez co występuje również jako suplement diety w tabletkach. Dlaczego jednak zawiera go kawa zielona, a tradycyjna już nie? Odpowiedź jest prosta - wysoka temperatura, występująca podczas palenia nasion kawowca, skutecznie niszczy cząsteczki tego kwasu.
Przygotowanie kawy zielonej jest bardzo podobne do przyrządzania “małej czarnej”. 1-2 łyżeczki zmielonej kawy zalewa się gorącą wodą i parzy około 10 minut. Należy jednak bardzo uważać podczas mielenia, ponieważ łatwo go uszkodzić! Ziarenka kawy przed procesem palenia są zdecydowanie twardsze i sprężyste, dlatego w pierwszej kolejności wymagają zmiażdżenia w moździerzu. Ponieważ nie jest to przysmak pijany dla smaku, a co najwyżej specyfik wspomagający odchudzanie, nie należy dolewać do kawy żadnych dodatków w postaci mleka, czy śmietanki. Jej słodzenie również mija się z celem, ponieważ napar staje się wtedy wysokokaloryczny.
Należy strzec się przed zakupem zielonej kawy w postaci suplementów. Może i chroni to przed doznaniami płynącymi z jej smaku, jednak jakość tych suplementów jest raczej niska, głównie ze względu na małe stężenia wyciągu z zielonej kawy. Zdecydowanie lepiej jest zaparzać zieloną kawę osobiście i pić w stanie nieprzetworzonym. Tradycyjnie, kawa taka nie jest wskazana dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią, osób z chorobami serca, cukrzycą lub nadciśnieniem.
Ania22 - czwartek, 5 marca 2015, godz. 12:48
Ojej! Dobrze, że napisaliście o tych suplementach! A ja myślałam, że to fajna sprawa i brałam je bez opamiętania... i to z marnymi efektami! Będę musiała chyba w końcu spróbować prawdziwej, zielonej kawy.
Kasia - czwartek, 12 marca 2015, godz. 09:49
A ja nie wierzę w tę zieloną kawę. Próbowałam kiedyś i nie odczułam żadnych efektów w odchudzaniu :-(
Kawoszka - niedziela, 15 marca 2015, godz. 12:31
Moja znajoma raczy się tą kawą i kiedyś dała mi skosztować. Powiem szczerze - dla mnie ohydna :) Dobrze, że nie muszę się odchudzać, bo pewnie też wmuszałabym w siebie różnego rodzaju wstrętne specyfiki :-) Moja babcia kiedyś mnie przekonywała, że jeśli dziewczyna chce trzymać linię, to codziennie na śniadanie powinna pić kawę zbożową! :-)