Czy kawa znana jako bezkofeinowa jest dla nas szkodliwa?
Na samym początku przypomnijmy sobie, kiedy w ogóle można mówić o kawie bezkofeinowej. Musi ona zawierać w swoim składzie poniżej 0,1 procenta pobudzającej substancji. W normalnej kawie wskaźnik ten jest na poziomie od 1 procent do 1,5 procent. Oznacza to, że jedna porcja kawy bezkofeinowej to zaledwie 10 miligramów kofeiny. Dla porównania w tradycyjnym espresso jest to już 80 miligramów, a w filiżance kawy parzonej metodą turecką aż 150 miligramów.
Jak powszechnie wiadomo, kofeina przyczynia się do podwyższenia ciśnienia krwi oraz działa na ludzki organizm pobudzająco. W związku z tym kawę pozbawioną tego składnika poleca się osobom, które mają problemy z sercem i chorującym na nadciśnienie. Jeszcze nie tak dawno kawa ta zawierała jednak szkodliwe resztki, które powstawały podczas procesu dekofeinizacji.

Kawa bezkofeinowa. Czy naprawdę nie ma w niej pobudzającej substancji?
Są osoby, które lubią smak i aromat świeżo zaparzonej kawy, lecz ich organizm nie toleruje kofeiny. Czy osoby z nadciśnieniem, kobiety w ciąży i karmiące matki muszą rezygnować z małej czarnej? Okazuje się, że nie!Wszystko przez to, że jakiś czas temu proces ten zakładał użycie rozpuszczalników chemicznych. Na całe szczęście czasy i technologia się zmieniły. Obecnie, aby wypłukać kofeinę z ziaren kawy, wykorzystuje się jedynie wodę i tlenek węgla. Procesowi dekofeinizacji poddawane są jeszcze zielone ziarna, które wsypuje się do szczelnie zamkniętego pojemnika. Następnie są one spryskiwane strumieniami cieczy pod ciśnieniem. W wyniku tego działania kofeina staje się bardziej rozpuszczalna. Niemal cała jej zawartość spływa przez rurę odprowadzającą. Ziarno, z którego usunięto pobudzający związek, jest w dalszym etapie palone i poddawane suszeniu.
Brak komentarzy do artykułu - Twój może być pierwszy!